GKS Kormoran Purda - strona oficjalna

Na mecz wychodzimy bardzo ofensywnie- trzema napastnikami. Jednak zostajemy szybko skarceni, a system ten okazał się być mocno nie trafiony....

Pierwsza połowa to całkowita przewaga gości, którzy w kilkanaście minut prowadzą już 0:3. My w 4 minucie mamy sytuację sam na sam Kaczmarka ale strzał niecelny. Potem przez 30 minut obraz nędzy i rozpaczy w naszym wykonaniu. Dopiero przy stanie 0:4 budzimy się i zaczynamy grać gdy widmo blamażu zagląda nam w oczy. Ponownie sam na sam wychodzi Kaczmarek ale strzela wprost w bramkarza. W przerwie męska rozmowa w szatni i jedna zmiana. Słabo grającego Stańko zastępuje Arek Surowiecki . Zaczynamy mocno. Atakujemy i to daje efekt już w 50 minucie po ładnej akcji całego zespołu, bramkę głową zdobywa Arkadiusz Tamkun. Goście lekko zaskoczeni. My ciśniemy nadal , ale mimo kilku dobrych akcji wynik bez zmian. Nie poddajemy się mimo małych szans na dobry ( punktowy) rezultat. W 73 minucie zdobywamy bramkę po doskonałej asyście Roberta Lewandowskiego i golu Adama Kriegsa. Nasz obrona odmieniona zmianą w przerwie przestała popełniać błędy co pozwoliło na więcej ofensywnych akcji. W kolejnych minutach mieliśmy jeszcze co najmniej 2 sytuacje gdzie atakowaliśmy trzech na dwóch obrońców, ale zagraliśmy zbyt samolubnie i wynik się nie zmieniał. Szczytno w drugiej połowie nie istniało- tak jak my w pierwszej z tą różnicą że oni strzelili bramek aż cztery, a my "tylko" dwie. Szkoda pierwszej połowy bo zdobycie punktów w tym meczu było na prawdę realne. Wygrała drużyna skuteczniejsza w przekroju całego meczu. Być może uśpił ich wysoki wynik pierwszej odsłony, choć jestem skłonny przyjąć tezę że to zbliżająca się klęska wykrzesała w nas dodatkowe siły na drugą połowę i ostatecznie pozwoliło mocno zmniejszyć rozmiar porażki. Dzięki wszystkim za ambicje do końca.....

• Komentarzy [5]
• czytano: [631]
• DO